I C 426/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Opolu z 2017-04-04
Sygn. akt I C 426/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 kwietnia 2017 r.
Sąd Okręgowy w O. I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Andrzej Jabłoński
Protokolant: st. sekr. sądowy Katarzyna Michocka |
|
po rozpoznaniu w dniu 4 kwietnia 2017 r. w O.
sprawy z powództwa J. G.
przeciwko S. P. Z. O. M. W.i A. w O.
o zapłatę
I. zasądza od pozwanego S. P. Z. O. M. S. W. i A. w O. na rzecz powódki J. G. tytułem zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta, kwotę 5.000 (pięć tysięcy) zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 12.03.2016r. do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
III. odstępuje od obciążania powódki kosztami procesu;
IV. zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w O. na rzecz adw. K. B. kwotę 7.200 zł plus VAT oraz kwotę 554,96 zł tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu;
V. zasądza od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w O. na rzecz adw. P. T. kwotę 3.600 zł plus VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu.
Na oryginale właściwy podpis
Sygn. akt IC 426/15
UZASADNIENIE
Powódka J. G. wniosła o zasądzenie od pozwanego S. P. Z. O. M. S. W. w O. kwoty 100 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 8.08.2014r. do dnia zapłaty i obciążenie pozwanego kosztami postępowania.
W uzasadnieniu wskazała, że na skutek popełnienia błędu w sztuce lekarskiej polegającym na nieprawidłowym wykonaniu zabiegu operacyjnego w dniu 28.04.2008r. doznała ograniczenia ruchomości stawu barkowego oraz musiała poddać się kolejnej operacji w lutym 2009r., która również nie poprawiła jego funkcjonalności, konsekwencją czego działanie pozwanego doprowadziło do znacznej, nieodwracalnej utraty zdrowia przez powódkę.
W toku postępowania, pismem z dnia 25.02.2016r. (k. 209) powódka rozszerzyła podstawę faktyczną powództwa wskazując dodatkowe okoliczności będące podstawą dochodzonego przez nią zadośćuczynienia, a mianowicie brak odebrania od niej przez personel pozwanego odpowiednio poinformowanej i uświadomionej zgody na zabieg lekarski, gdyż nie została poinformowana o rodzaju, planowanym przebiegu zabiegu oraz jego możliwych skutkach, a także brak rzetelnej informacji personelu pozwanego o stanie zdrowia i możliwej diagnostyce i leczeniu po przeprowadzeniu zabiegu.
Pozwany Z. O. M. S. W. w O. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów procesu.
W uzasadnieniu pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, ponieważ powódka świadomość faktu ewentualnej szkody miała już po zabiegu w 2008r. skoro w jej ocenie nie przyniósł on zadowalających rezultatów. Ponadto, zdaniem pozwanego twierdzenie powódki, że operacja została przeprowadzona wadliwie nie znajduje potwierdzenia w dokumentacji medycznej. Dokumentacja wskazuje, że procedury związane z leczeniem powódki zostały przeprowadzone zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej. Lekarze nie popełnili błędu w trakcie operacji, ani też nie dopuścili się do innych zaniedbań lecząc powódkę.
Wyrokiem z dnia 9.12.2014r., (...), Sąd Okręgowy w O. oddalił powództwo, przyjmując, że doszło do przedawnienia roszczenia.
Na skutek apelacji powódki, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, wyrokiem z dnia 21.05.2015r., sygn. akt (...), uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, podnosząc że Sąd I instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego co do szkody, jej sprawcy i związku przyczynowego, co doprowadziło do dowolnego przyjęcia początkowego terminu biegu przedawnienia.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 31.12.2006r. powódka upadła na prawą rękę wyłamując ją. Pomimo leczenia prowadzonego w przychodni pozwanej jednostki, wciąż odczuwała ból. W dniu 17.01.2008r. wykonano badanie usg, w którym stwierdzono m.in. uszkodzenie stożka rotatorów. Po badaniu, w dniu 22.01.2008r. dr N. stwierdził, że doszło do uszkodzenia stożka i rotatorów poinformował powódkę o konieczności leczenia operacyjnego. Powódka zgłosiła się do pozwanego szpitala na umówioną operację, która została wykonana 28.04.2008r. Po wypisaniu do domu przez trzy tygodnie nosiła gips, ale nadal bolała ją ręka. Nadal kontynuowała leczenie u pozwanego – w poradni chirurgii urazowo ortopedycznej. W dniu 28.10.2008r. pozwany wykonał badanie usg, na podstawie którego stwierdzono konieczność ponownej operacji powódki. W pozwanym szpitalu poinformowano ją, że nie mają implantów niezbędnych do przeprowadzenia takiej operacji. Ostatecznie, po bezskutecznych poszukiwaniach lekarza w innych miastach, który podjąłby się takiej operacji, powódka zarejestrowała się do szpitala w O. przy ul. (...), gdzie w dniu 11.02.2009r. przeprowadzono kolejną operację, w trakcie której stwierdzono uszkodzenie typu (...). Nie stwierdzono uszkodzenia stożka rotatorów. Od tego czasu powódka rehabilituje się u lekarza w przychodni na ul. (...). Nadal zażywa leki przeciwbólowe, na wizytę lekarską chodzi co dwa tygodnie, albo co miesiąc.
Dowód: porady ambulatoryjne k. 14-18, wynik badania usg z 28.10.2008r. k. 20, epikryza k. 22, protokół zabiegu operacyjnego k. 23, wynik badania usg z 17.01.2008r. k. 197, zeznania powódki – zapis e-protokołu rozprawy z 6.10.2015r.
Powódka dowiedziała się, że pierwsza operacja mogła być źle przeprowadzona w momencie kiedy poddała się drugiej operacji. Informację tę uzyskała od pielęgniarki, która sugerowała jej, że druga operacja jest konieczna dlatego, że pierwsza operacja została źle przeprowadzona.
Dowód: zeznania powódki – zapis e-protokołu rozprawy z 6.10.2015r.
Powódka podpisała zgodę na zabieg, ale nikt z nią nie rozmawiał o możliwych powikłaniach czy konsekwencjach. Nie zgodziłaby się na zabieg, gdyby lekarz uprzedził ją o jego konsekwencjach. Zgodę na zabieg powinien odebrać lekarz prowadzący, który przeważnie potem operuje. Powinna być osobna zgoda na przyjęcie do szpitala i podjęcie leczenia i osobno na zabieg operacyjny. Każdy pacjent powinien zostać poinformowany o ryzyku operacji, łącznie ze śmiercią. Na izbie przyjęć, pacjenta przyjmuje średni personel medyczny, który nie wie jakim procedurom medycznym będzie poddany pacjent.
W dacie pierwszej operacji powódki żaden szpital w oświadczeniu o zgodzie nie wykazywał procedury, jaką będzie stosował. Zgodę od powódki odebrano w chwili przyjęcia do szpitala, a nie przed zabiegiem.
W dniu 27.04.2008r. powódka podpisała zgodę na proponowane leczenie i zabieg operacyjny. W oświadczeniu nie wyszczególniono rodzaju leczenia. Datę wyrażenia zgody wypełniono maszynowo. Formularz zgody stanowił pierwszą stronę historii choroby. Na formularzu zgody przybito dodatkową pieczątkę, z treścią oświadczenia pacjenta, że został poinformowany o charakterze schorzenia, metodach leczenia i powikłaniach. Pod oświadczeniem było puste miejsce na podpis pacjenta, które nie zostało wypełnione przez powódkę.
W tym samym dniu powódka podpisała zgodę na znieczulenie, które zostało przygotowane na osobnej kartce.
Zabieg powódki nie był obarczony ryzykiem powikłań, natomiast mógł pojawić się problem z gojeniem ran. Przy uszkodzeniu stożka rotatorów nie ma innego wyjścia, jak zeszycie go. Niewykonanie operacji doprowadziłoby do częściowej lub całkowitej dysfunkcji ręki. Czynnikiem wskazującym na uszkodzenie jest badanie kliniczne. Jeżeli pacjent zwleka z zabiegiem, to następuje przykurcz mięśnia. U powódki udało się zszyć rozerwane elementy.
Dolegliwości bólowe powinny ustąpić po prawidłowo wykonanym zabiegu.
W 2008r. pozwany nie operował uszkodzeń typu (...). Nie stwierdzono tego rodzaju uszkodzenia w trakcie operacji. Gdyby było mniejsze niż 1 mm, to byłoby trudne do wykrycia. Po operacji nie stwierdzono powikłań. Powódka nie wiedziała też jak będzie wyglądała operacja.
Po zdjęciu gipsu, po pierwszej operacji, lekarz nie przekazał powódce żadnych zaleceń, kazał jej iść do domu. W dniu 5.05.2008r. wystawiono kartę leczenia informacyjnego, gdzie w zaleceniach wskazano utrzymanie i ochronę opatrunku gipsowego oraz kontrolę w poradni ortopedycznej za 2 tygodnie.
Dowód: karta informacyjna z 5.05.2008r. k. 9, historia choroby z formularzem zgody k. 11 (152), zgoda na znieczulenie k. 163, zeznania świadków: J. N. zapis e-protokołu rozprawy z 25.11.2016r., A. K. – zapis e-protokołu rozprawy z 26.01.2016r., zeznania powódki – zapis e-protokołu rozprawy z 6.10.2015r.
Do chwili wypadku powódka sprawnie posługiwała się prawą ręką. Po wypadku, do czasu pierwszej operacji mogła posmarować chleb, lub założyć skarpetki. Po pierwszej operacji nie potrafiła już nic zrobić tą ręką i wymagała pomocy innych. Przez dziewięć miesięcy nie mogła ruszać palcami. Obecnie nie potrafi utrzymać szklanki, nie może szydełkować, robić na drutach ani jeździć na rowerze. Nadal odczuwa ból w ręce.
Dowód: zeznania powódki zapis e-protokołu rozprawy z 6.10.2015r.
W dniu 30.12.2005r. powódka doznała urazu prawego barku, leczonego unieruchomieniem gipsowym.
Z uwagi na nasilające się dolegliwości bólowe skierowano powódkę na badania usg barku, a następnie do pozwanego szpitala, w którym powódka przebywała od 27.04.2008r. do 1.05.2008r. W dniu 28.04.2008r. wykonano operację zszycia zerwanego stożka rotatorów i usunięcia zmian zwyrodnieniowych z kości ramiennej. Mimo operacji dolegliwości nie ustąpiły, a wykonane w dniu 28.10.2008r. badanie usg wykazało istnienie zaawansowanych zmian zwyrodnieniowych tego stawu oraz częściowe uszkodzenie stożków rotatorów. Na tej podstawie zakwalifikowano powódkę do operacji naprawczej w S. W. w O., w okresie hospitalizacji od 5 do 13.02.2009r. Była to operacja artroskopowa. W jej trakcie nie stwierdzono uszkodzenia stożka rotatorów, potwierdzono jego wygojenie. Po operacji dolegliwości bólowe nadal się utrzymywały, ale zmniejszyły się.
U powódki wystąpiły zmiany zapalne wszystkich tkanek obręczy barkowej spowodowane zadawnionym urazem – upadkiem. Zespół leczący pozwanego nie dopuścił się nieprawidłowości. Operacja została przeprowadzona zgodnie z obowiązującymi standardami, jej przedmiotem były elementy najbardziej uszkodzone – stożek rotatorów, postępowanie zakończyło się sukcesem, co stwierdzono w trakcie kolejnej operacji. Nie istniała możliwość usunięcia wszystkich zmian chorobowych, tym bardziej, że trudno wykluczyć, że część z nich powstała samoistnie po operacji.
Diagnostyka, na podstawie której zakwalifikowano powódkę do operacji była wystarczająca, zastosowane leczenie było prawidłowe, podobnie jak procedura medyczna oraz opieka pooperacyjna.
U powódki wystąpił 10% stały uszczerbek na zdrowiu (poz. 105a), który jest wynikiem długotrwałych zmian zwyrodnieniowych, a nie działań medycznych strony pozwanej.
Nie da się przewidzieć postępu zmian zwyrodnieniowych stawu ramiennego. Zazwyczaj zmiany te wykazują cechy progresji, ale mogą też przez długi okres czasu utrzymywać się na podobnym poziomie.
Powódka nie wymaga rehabilitacji w sensie medycznym, gdyż nie można oczekiwać, że postępowanie takie będzie wsparciem przeprowadzonych procedur operacyjnych (długi upływ czasu), niemniej czynne ćwiczenia objętego schorzeniem stawu mogą przyczynić się do zmniejszenia dynamiki choroby i zwiększyć stan ogólnej sprawności powódki.
Niesatysfakcjonujące powódkę wyniki leczenia są następstwami obiektywnych przyczyn, w szczególności wieloletniego stanu zapalnego barku, a nie rezultatem subiektywnych działań lekarskich. Nie istnieje jakikolwiek związek przyczynowy pomiędzy uszkodzeniem ciała, a leczeniem w pozwanym szpitalu.
W przypadku powódki prowadzono najpierw leczenie zachowawcze wsparte leczeniem usprawniającym, a dopiero po jego niepowodzeniu zastosowano leczenie operacyjne. Dokładne określenie za pomocą badań obrazowych rodzaju uszkodzenia nie miałby wpływu na odstąpienie od leczenia zachowawczego na korzyść operacji, gdyż decyzja ta zależy od pacjenta. Zdarza się, że pacjenci z bardzo zaawansowanymi zmianami, u których istnieją bezdyskusyjne wskazania do operacji, nie poddają się operacji, uzyskując zadowalającą sprawność.
Zabieg operacyjny nie daje też gwarancji poprawy, zwłaszcza w przypadkach w których doszło do uszkodzenia kilku struktur, tak jak to miało miejsce w przypadku powódki. Upowszechnienie się operacyjnych interwencji nastąpiło w takcie ostatnich 15 lat. Wcześniej, zdecydowana większość chorych była leczona zachowawczo, z dobrym efektem. Zdecydowanie należało wstępnie leczyć powódkę zachowawczo. Po stwierdzeniu braku postępów leczenia, powódka, została zapisana do kolejki oczekujących na operację. Pozwany nie opóźnił przeprowadzenia operacji.
Ustalenia diagnozy dokonano w oparciu o testy kliniczne. Obraz usg zazwyczaj odbiega od obrazu stwierdzonego śródoperacyjnie. U powódki, „niewielkie czy też rozpoczynające się” zmiany zwyrodnieniowe okazały się bowiem zmianami zaawansowanymi.
Chorzy operowani wielokrotnie z powodu przewlekłych zespołów chorobowych, po uzyskaniu poprawy stanu zdrowia w wyniku następnej z kolei operacji, obarczają poprzednich operatorów odpowiedzialnością za brak wyniku tej pierwszej. Rola psychiki na wynik operacji jest nie do przecenienia, dochodzi do zespołu psychicznego „odblokowania” po drugiej operacji – chory ma przekonanie, że „teraz zrobiono wszystko, a wynik zależy tylko od niego samego”. Na wynik operacji składa się bardzo wiele czynników, zespół leczący może podjąć się leczenia choroby, nigdy jednak nie daje gwarancji jej wyleczenia. Każdą z procedur charakteryzuje statystyczna piramida wyników, w każdej znajduje się przynajmniej kilkuprocentowa grupa wyników niezadawalających.
Badania obrazowe mają znacznie pomocnicze, a nie rozstrzygające. Dostępność badania (...) w O., w latach 2006 – 2008 była znikoma.
Dowód: dokumentacja medyczna k. 9-23, 152-163, 166-185, 188a-191, 197-198, opinia biegłych sądowych z zakresu neurologii i chirurgii ogólnej – k. 215-216 wraz z opinią uzupełniającą k. 237-238, zeznania biegłej k. , zeznania biegłego k.
W dniu 20.04.2012r. powódka złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu błędu w sztuce lekarskiej przez lekarzy pozwanego.
Postanowieniem z dnia 14.06.2013r. Prokuratura Rejonowa w O. umorzyła dochodzenie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu powódki, w dniu 28.04.2008r. w O., w pozwanym szpitalu, poprzez nieprawidłowe przeprowadzenie zabiegu operacyjnego, z uwagi na przedawnienie czynu karalnego.
Dowód: notatka urzędowa z 20.04.2012r. w aktach sprawy (...) – niedopuszczony dowód, postanowienie o umorzeniu dochodzenia k. 61
Sąd zważył co następuje:
Powództwo zasługuje na uwzględnienie częściowo.
Powódka domagała się uznania, że w wyniku błędu w sztuce medycznej, popełnionego w trakcie operacji w dniu 28.04.2008r. doszło do naruszenia jej stanu zdrowia, jak również że nie została odpowiednio poinformowana o okolicznościach zabiegu. Natomiast pozwany twierdził, że zabieg został przeprowadzony prawidłowo.
Zdaniem Sądu nie doszło do przedawnienia roszczenia.
Powódka zeznała, że pierwsze informacje o prawdopodobnie źle przeprowadzonym zabiegu uzyskała od personelu S. W., tj. w 2009r., jednak brak jest dostatecznych dowodów potwierdzających, że w tym samym momencie uzyskała świadomość co do ewentualnej szkody i osób zobowiązanych do jej naprawienia. Na odsunięcie w czasie początkowego terminu przedawnienia miał wpływ proces rehabilitacyjny i dalszego leczenia, któremu poddała się powódka. Najwcześniejszą datą, w której można przyjąć, że powódka wiedziała o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia była data złożenia zawiadomienia o możliwości podejrzenia przestępstwa, tj. 20.04.2012r. Powódka złożył pozew w dniu 10.07.2014r., zatem przed upływem trzyletniego terminu przedawnienia (art. 442 ( 1) k.c.).
Podstawę odpowiedzialności pozwanego szpitala za błąd w sztuce medycznej wyznacza art. 430 kc, zgodnie z którym, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Wprawdzie lekarze jako podmioty legitymujące się wysokim poziomem wiedzy specjalistycznej, zachowują niezależność w procesie leczenia, diagnozy i terapii, to jednak niezależność zawodowa lekarza w zakresie sztuki medycznej nie sprzeciwia się stwierdzeniu stosunku podporządkowania w rozumieniu art. 430 k.c. (por. wyrok Sądu najwyższego z dnia 26.01.2011r., IV CSK 308/10, OSNC 2011/10/116). W takiej sytuacji odpowiedzialność zakładów opieki zdrowotnej aktualizuje się wtedy, gdy lekarzowi przeprowadzającemu zabieg można postawić zarzut działania zawinionego w rozumieniu art. 415 k.c. Dopiero po wykazaniu tych przesłanek, możliwe jest przyznanie zadośćuczynienia na podstawie art. 445 k.c.
Lekarz odpowiada na zasadzie winy, którą można mu przypisać tylko w wypadku wystąpienia jednocześnie elementu obiektywnej i subiektywnej niewłaściwości postępowania. Element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z zasad wiedzy medycznej, doświadczenia i deontologii, i w jego ramach mieści się tzw. błąd lekarski, przez który rozumie się naruszenie obowiązujących lekarza reguł postępowania, oceniane w kontekście nauki i praktyki medycznej. Element subiektywny odnosi się do zachowania przez lekarza staranności, ocenianej pod kątem określonego wzorca, standardu postępowania, przy przyjęciu kryterium wysokiego poziomu przeciętnej staranności każdego lekarza, jako jego staranności zawodowej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.02.2010r., V CSK 287/09, niepubl.). Przy ocenie postępowania lekarza należy mieć na względzie uzasadnione oczekiwanie nienarażenia pacjenta na pogorszenie stanu zdrowia, przydatny może być również test oparty na pytaniu, czy niekorzystnego skutku można było uniknąć oraz czy lekarz w danym przypadku powinien był i mógł zrobić więcej (lepiej) - por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 18.01.2013r., IVCSK 431/12, Lex nr 1275006.
W nieodłącznym związku z określeniem podstaw odpowiedzialności lekarza pozostaje zjawisko określane mianem ryzyka medycznego, którego nie da się wykluczyć pomimo postępowania zgodnego z aktualną wiedzą medyczną i przy zachowaniu należytej staranności. Pojęciem dozwolonego ryzyka jest objęte także niepowodzenie medyczne. Zasadniczo, pacjent poinformowany o istniejącym ryzyku, wyrażając zgodę na zabieg przyjmuje je na siebie. Ryzyko, jakie bierze na siebie pacjent, wyrażając zgodę na zabieg operacyjny obejmuje tylko zwykle powikłania pooperacyjne, nie można natomiast uznać, by ryzykiem pacjenta były objęte komplikacje powstałe wskutek pomyłki, nieuwagi lub niezręczności lekarza, zwłaszcza - uszkodzenia innego organu, także w sposób przypadkowy i niezamierzony (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19.10.1971 r., II CR 421/74, niepublikowany, z dnia 29.09.2000r., V CKN 527/00, OSNC 2001, Nr 3, poz. 42, z dnia 29.10.2003r., III CK 34/02, OSP 2005, Nr 4, poz. 54, z dnia 13.01.2005 r., III CK 143/04, niepublikowany i z dnia 10.02.2010 r., V CSK 287/09, niepublikowany). Takie określenie granic ryzyka pozostaje w związku z kryteriami oceny zawinienia lekarza, zarówno w obiektywnym, jak i subiektywnym ujęciu. Lekarz nie poniesie natomiast odpowiedzialności za wynik operacji, podczas której doszło do powikłań spowodowanych szczególnymi okolicznościami, niezależnymi od jego zachowania. Obowiązki lekarza nie kończą się z chwilą dokonania zabiegu, gdyż pacjent powinien być objęty nadzorem pooperacyjnym, zwłaszcza, gdy podczas zabiegu doszło do powikłań (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 4.03.2009r., I ACa 12/09, P. i M. 2011, nr 2).
Dla oceny roszczenia, stosownie do treści art. 415 kc, Sąd przeprowadził postępowanie dowodowe celem ustalenia czy doszło u ozwanego do błędu diagnostycznego i terapeutycznego.W tym celu Sąd przeanalizował dokumentację medyczną dołączoną do akt, przesłuchał lekarzy wykonujących zabieg oraz dopuścił dowód z opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii i neurologii, które były w ocenie Sądu rzeczowe, wiarygodne i logiczne, dlatego Sąd przyjął ich wnioski za swoje.
Z opinii biegłych wynika, że przeprowadzona w dniu 28.04.2008r. operacja została wykonana prawidłowo, gdyż doszło do wyleczenia uszkodzenia stożka rotatorów, co stwierdzono podczas kolejnej operacji, wykonanej w lutym 2009r. w S. W. w O..
Sąd nie podzielił zastrzeżeń powódki, prezentującej wnioski odmienne niż zaprezentowane przez biegłych, oparte na fragmentach opinii głównej, na które biegli udzieli wyczerpującej, choć krótkiej, odpowiedzi w opinii uzupełniającej.
W pierwszej kolejności należy podkreślić, że niezasadny w świetle opinii biegłych jest zarzut powódki, iż doszło do błędu diagnostycznego i zaniechania we wdrożeniu właściwej procedury operacyjnej i zbyt długiego leczenia zachowawczego. Biegli wyjaśnili, że leczenie zachowawcze w przypadku tego typu urazów jest przyjętą i wielu przypadkach satysfakcjonującą metodą leczenia, tym bardziej, że operacja zawsze jest obciążona ryzykiem powikłania. Oznacza to, że zastosowana procedura leczenia wpierw zachowawczego, a następnie operacyjnego była właściwa w świetle wiedzy medycznej. Powódka opierając się na zeznaniach świadka J. N. podkreślała jednak, że zwłoka we wdrożeniu leczenia operacyjnego mogła doprowadzić do przykurczu mięśni, a tym samym zniwelować, bądź utrudnić wynik leczenia. Biegli nie wykazali takiego związku, przyznając prymat leczeniu zachowawczemu, a w następnej kolejności leczeniu operacyjnemu. Jednocześnie Sąd miał na uwadze wnioski biegłych, że operacja była niezbędna z uwagi na stan zdrowia powódki, gdyż leczenie zachowawcze nie przynosiło efektów, a dalsze zwlekanie z operacją, doprowadziłoby do dalszego pogorszenia stanu zdrowia powódki, a w efekcie operacja, pomimo niezbędnej reoperacji, wynikłej z jej stanu zdrowia, doprowadziła do jego polepszenia, a nie do pogorszenia.
Odnosząc się zaś do zarzutu nieprzeprowadzenia badań MRI należy zauważyć, iż dostępność do tego rodzaju badań w dacie przedmiotowej operacji była ograniczona, a nadto jak wskazali biegli, tego rodzaju badania mają znaczenie jedynie pomocnicze, a śródoperacyjnie rozpoznanie z 28.04.2008r., potwierdziło rozpoznanie postawione na podstawie wyniku badania usg z dnia 17.01.2008r., w którym stwierdzono uszkodzenie stożka rotatorów.
Należy również wskazać na niekonsekwencję w stanowisku powódki, która w zastrzeżeniach do opinii zarzuciła, że jej stan zdrowia jest następstwem zbyt długiego leczenia zachowawczego, podczas gdy w swoich zeznaniach z dnia 6.10.2015r. podała, że gdyby miała wiedzę o możliwych powikłaniach zabiegu, to w ogóle nie poddałaby się operacji. Oznacza to, ze powódka kwestie leczenia zachowawczego traktuje instrumentalnie na potrzeby niniejszego procesu. Potwierdza to tezę biegłych, że pacjenci preferują nieinwazyjne metody leczenia i decyzja o zmianie formy leczenia należy do nich.
Wynika stąd, że żadne zdarzenia przypadające przed 28.04.2008r. nie wskazują na odpowiedzialność pozwanego, gdyż przyjęta metoda leczenia była prawidłowa i odpowiednia do poziomu wiedzy i możliwości badań z 2008r.
Z opinii biegłych wynika również, że pozwany nie popełnił błędu terapeutycznego - operacyjnego. Z zeznań świadków, którzy byli operatorami, wynika, że tego rodzaju operacja obciążona jest niewielkim ryzykiem powikłań. Zabieg operacyjny został przeprowadzony prawidłowo, co potwierdzili biegli ,wskazując że wykonano go zgodnie z obowiązującymi standardami, a jego przedmiotem były elementy najbardziej uszkodzone – tj. stożek rotatorów. Stożek rotatorów został zaś wyleczony prawidłowo, co potwierdziła kolejna operacja.
Nie ma dowodów na to, że już w dacie pierwszej operacji istniało u powódki uszkodzenie typu SLAP, które zostało potwierdzone podczas drugiej operacji, zaś wszelkie odmienne twierdzenia powódki mają wyłącznie charakter polemiczny wobec wniosków biegłych. Wniosek taki nie znajduje potwierdzenia ani w dokumentacji lekarskiej, ani w opinii biegłych. Przedłożona do akt dokumentacja, a w szczególności ocena skutków pierwszej operacji, potwierdzona śródoperacyjnie przez S. W., wskazują na prawidłowo przeprowadzony pierwszy zabieg. Z opinii biegłych wynika, że nie jest wykluczone, że schorzenie SLAP powstało samoistnie już po operacji u pozwanego. Postawioną przez biegłych kolejność zdarzeń potwierdzają także badania usg z 17.01.2008r. i 28.10.2008r., będące podstawą skierowania powódki na leczenie operacyjne. W obydwóch badaniach postawiono podobną diagnozę, a mianowicie uszkodzenie stożka rotatorów, jednak w trakcie drugiej operacji rozpoznanie to zostało zweryfikowane jako błędne. Wnioskowanie powódki, że do podobnego błędu musiało dojść już w trakcie pierwszej operacji, ma charakter wyłącznie spekulacyjny. Wniosków takich nie potwierdzili biegli, którzy podkreślili, że lekarze pozwanego prawidłowo ocenili zakres operacji naprawczej, zaś narastające ograniczenia w posługiwaniu się ręką, na które skarżyła się powódka nie wynikały z popełnionego przez nich błędu, ale z faktu rozwijającego się kolejnego schorzenia, które wymagało kolejnej operacji. Zauważyć przy tym należy, że w swoich zarzutach (k. 226) powódka także zauważyła, że badania obrazowe, inne niż rezonans magnetyczny, nie dają pewności co do prawidłowego rozróżnienia pomiędzy uszkodzeniem stożka rotatorów, a uszkodzeniem typu SLAP. Również biegli na to wyraźnie wskazali argumentując jednocześnie, że doświadczenie operatorów i śródoperacyjna diagnoza są dopiero najdokładniejszą metodą oceny zmian chorobowych. Z zeznań zaś świadków J. N. oraz A. K., którzy zabieg przeprowadzali, wynika, że uszkodzeń SLAP u powódki nie stwierdzili. Jednocześnie świadek A. K. potwierdził, że uszkodzenie to może mieć różne rozmiary i jeśli jest mniejsze niż 1mm, to byłoby trudne do zauważenia. Z całą pewnością zaś jak zeznał świadek J. N. wykluczone jest by uszkodzenie to mogło być powikłaniem po operacji stożka rotatorów.
Sąd uznał, że nawet jeśli w dniu 28.04.2008r. istniały dodatkowe schorzenia u powódki, to lekarze podjęli prawidłową decyzję o sposobie leczenia, co potwierdzili biegli. Podkreślone zostało przez biegłych, że operatorzy nie powinni podejmować ryzyka rozleglejszej operacji, skoro mogą poprzestać na zabiegu oszczędniejszym,
W tych okolicznościach Sąd uznał, że lekarze nie popełnili błędu w sztuce medycznej, a odczuwane przez powódkę dolegliwości są następstwem rozwoju schorzenia samoistnego, będącego następstwem upadku.
Biegli wskazali również, że opieka pooperacyjna w pozwanym szpitalu była prawidłowa, dlatego nie ma związku pomiędzy stwierdzonym uszczerbkiem na zdrowiu, a działaniem pozwanego, wobec czego powództwo oparte na tej podstawie należało oddalić.
Powódka w toku rozprawy wskazała jednak, że w granicach pierwotnie zgłoszonej kwoty domaga się również zadośćuczynienia za naruszenie jej prawa do uzyskania odpowiedniej informacji, które stanowi samodzielne i niezależne roszczenie, mające odrębne umocowanie prawne, gdyż roszczenie o zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. oraz roszczenie o zadośćuczynienie będące następstwem zawinionego naruszenia praw pacjenta mają odrębny charakter i określają zasady odpowiedzialności sprawców za odrębne czyny bezprawne.
Z obowiązującego w dniu 28.04.2008r. art. 19a ust. 1 ustawy z dnia 30.08.1991r. o zakładach opieki zdrowotnej (tj. Dz. U. z 2007 r., Nr 14, poz. 89 z późn. zm.), wynika, że w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta, (w tym prawa do informacji), sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c.
Roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia z tego tytułu jest z istoty swojej roszczeniem różnym od pierwotnego roszczenia zgłaszanego przez powódkę, gdyż przysługuje ono z samego faktu naruszenia jej praw jako pacjentki, a przyznawane zadośćuczynienie ma stanowić kompensatę krzywdy z tytułu naruszenia dóbr osobistych i nie służy naprawieniu krzywdy wynikłej z uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, a tym samym nie wymaga wykazania elementów określonych w art. 415 k.c. Powódka musiała jedynie wykazać, że doszło do zawinionego naruszenia jej praw jako pacjentki w przebiegu procesu leczenia. Ochrona prawna na podstawie pow. art. 19a ust. 1 obejmuje, poza naruszeniem dóbr osobistych objętych powyższym wyliczeniem, także naruszenie prawa do właściwego standardu opieki medycznej, mogące wywoływać u pacjenta ujemne doznania psychiczne, dyskomfort, utratę zaufania do leczących, nawet jeśli nie spowodowało szkód medycznych. Do przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest konieczne spełnienie przesłanki szkody na osobie, może być ono przyznane za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia takiej szkody (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 15.04.2015r., IACa 816/14).
Z obowiązkami lekarza dotyczącymi samego procesu leczenia wiąże się integralnie obowiązek udzielenia odpowiedniej informacji, w oparciu o którą pacjent udziela uświadomionej zgody na leczenie. Prawidłowe wypełnienie obowiązku poinformowania jest konieczną przesłanką wyrażenia przez pacjenta prawnie wiążącej zgody na ustalone leczenie (określanej mianem zgody „objaśnionej”, „poinformowanej” lub „uświadomionej”), a bezskuteczność zgody spowodowana nieudzieleniem właściwej informacji przesądza o bezprawności działania lekarza. Celem spoczywającego na lekarzu obowiązku wyjaśnienia pacjentowi skutków zabiegu operacyjnego jest, by pacjent podejmował decyzję o wyrażeniu zgody na zabieg z pełną świadomością tego, na co się godzi i czego, w tym jakich powikłań, może się spodziewać (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20.11.1979r., IV CR 389/79, OSNC 1980, Nr 4, poz. 81). Obowiązek informacji uregulowany w art. 31 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (tj. Dz. U. z 2011r., Nr 277, poz. 1534), obejmuje normalne, przewidywalne, choćby nawet występujące rzadko, ale niedające się wykluczyć, następstwa zabiegu operacyjnego, zwłaszcza gdy mają one niebezpieczny dla życia lub zdrowia charakter; nie oznacza to, by informacja miała zawierać wszystkie możliwe następstwa zabiegu, nawet nietypowe i nieobjęte normalnym ryzykiem podejmowanego zabiegu, które mogą wystąpić w szczególnych wypadkach powikłań (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28.09.1999r., II CKN 511/98, niepublikowany, z dnia 9.11.2007r., V CSK 220/07, niepublikowany i z dnia 3.12.2009 r., II CSK 337/09, P. i M. 2012, nr 2). Jest to o tyle istotne, że pacjent wyrażając zgodę na zabieg bierze na siebie ryzyko zwykłych powikłań pooperacyjnych, przy założeniu, że nie zostaną ona spowodowane z winy, najlżejszej choćby, lekarza. Z tego, między innymi powodu ocena, iż określona szkoda jest skutkiem niepowodzenia medycznego, objętego wyłącznym ryzykiem pacjenta, wymaga niebudzących wątpliwości ustaleń odnośnie do przyczyn szkody, w całym łańcuchu zdarzeń, które ją spowodowały (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.01.2013r., IVCSK 431/12, Lex nr 1276006).
Z poczynionych i omówionych już ustaleń Sądu wynika, że lekarze pozwanego nie popełnili błędu w sztuce medycznej. Do oceny natomiast pozostała kwestia czy doszło do naruszenia praw powódki jako pacjentki, w szczególności prawa do rzetelnej informacji, a w konsekwencji czy powódka udzieliła prawidłowo zgody na leczenie.
W dołączonej do akt dokumentacji medycznej związanej z operacją z dnia 28.04.2008r., znajdują się dwa dokumenty, w których powódka potwierdziła swoją zgodę na proponowane leczenie i zabieg operacyjny oraz zgoda na znieczulenie. Pole (pieczątka), w którym powódka miała potwierdzić, że została poinformowana o charakterze i metodach zabiegu nie zostało wypełnione. Widniejący na dokumencie podpis powódki, znajduje się w wydrukowanym polu i dotyczy części przygotowanej maszynowo, tj. zgody na proponowane leczenie i zabieg medyczny stanowiącej integralną część historii choroby. Z zeznań świadka J. N. wynika ponadto, że powódka udzieliła zgody na operację (k. 11) w chwili przyjęcia do szpitala, na izbie przyjęć, gdzie zajmowały się nią pielęgniarki, które nie miały wystarczającej wiedzy by odpowiednio pouczyć powódkę o istotnych dla niej kwestiach związanych z operacją. Potwierdziła to powódka podając, że nikt z nią nie rozmawiał o ewentualnych powikłaniach, ani o samej operacji. Sąd nie miał zatem wątpliwości, że pozwany uchybił ciążącemu na nim obowiązku opisanemu w cyt. art. 31 ustawy o zawodzie lekarza i uznał, że prawa powódki jako pacjentki do uzyskania właściwej informacji oraz wyrażenia objaśnionej zgody zostały naruszone. W tej sytuacji Sąd poddał ocenie wynikające stąd dla powódki ujemne skutki.
Przede wszystkim w oparciu o opinie biegłych należy przyjąć, że naruszenie praw powódki jako pacjenta nie miało wpływu na przebieg procesu jej leczenia i stan zdrowia. Z opinii biegłych wynika, że operacja była niezbędna z uwagi na stan zdrowia powódki, gdyż leczenie zachowawcze nie przynosiło efektów, a dalsze zwlekanie z operacją, doprowadziłoby do dalszego pogorszenia stanu jej zdrowia. Nadto podkreślenia wymaga, że operacja, pomimo niezbędnej reoperacji, wynikłej z jej stanu zdrowia, doprowadziła do polepszenia stanu zdrowia powódki, a nie jego pogorszenia. W tych okolicznościach wyłączną podstawą do oceny skutków naruszenia praw powódki jako pacjenta jest art. 19a ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej.
Oceniając wysokość kwoty zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta Sąd miał na uwadze, podniesiony już argument, że przedmiotem ochrony na podstawie art. 19a ust. 1 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej nie jest zdrowie pacjenta, ale jego autonomia rozumiana, jako swoboda decyzji o niepoddawaniu się interwencji medycznej, nawet wtedy, gdy wydaje się ona w pełni racjonalna, zgodna z zasadami wiedzy medycznej i dobrze rokująca, co do swych rezultatów. Naruszenie prawa do informacji należy odnieść do naruszeń innych skatalogowanych w tej ustawie praw, niezależnie od ostatecznej skuteczności przeprowadzonego zabiegu (leczenia), dlatego ochrona prawna na podstawie pow. art. 19a ust. 1 obejmuje, poza naruszeniem dóbr osobistych objętych powyższym wyliczeniem, także naruszenie prawa do właściwego standardu opieki medycznej mogące wywoływać u pacjenta ujemne doznania psychiczne, dyskomfort, utratę zaufania do leczących, nawet jeśli nie spowodowało szkód medycznych. Do przyznania zadośćuczynienia za naruszenie praw pacjenta nie jest konieczne spełnienie przesłanki szkody na osobie, może być ono przyznane za sam fakt naruszenia i nie jest zależne od jednoczesnego wystąpienia takiej szkody. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27.04.2012r. V CSK 142/1, Lex nr 1222168).
Pomimo dostrzeżonych uchybień, Sąd nie dopatrzył się szczególnie nagannego zachowania po stronie personelu pozwanego szpitala. Dostrzeżona przez powódkę obojętność personelu nie oznaczała zbagatelizowania ani zignorowania jej potrzeb, co potwierdzili biegli, wskazując, że powódka miała zapewnioną prawidłową opiekę pooperacyjną, zatem nie doszło do naruszenia właściwego standardu opieki medycznej, ani, co również wynika z opinii biegłych, nie spowodowało pogorszenia stanu zdrowia powódki.
Oceniając zatem subiektywną krzywdę powódki wywołaną zaniedbaniami lekarzy Sąd uznał, że właściwą kwotą będzie 5.000zł. Jest to kwota stosowna do stopnia naruszenia praw powódki jako pacjenta oraz stopnia zawinienia. Zachowanie personelu nie miało charakteru złośliwego, lecz wynikało z przyjętych procedur w szpitalu. Jest to kwota z jednej strony przedstawiająca realną wartość ekonomiczną, z drugiej strony uwzględniająca to, że naruszenie praw pacjenta pozostało bez konsekwencji dla stanu zdrowia powódki.
Orzekając o odsetkach Sąd przyjął czternasty dzień od daty nadania pisma rozszerzającego powództwo. Data nadania – 26.02.2016r. wynika z dołączonego potwierdzenia (k. 209), powódka nie dołączyła dowodu doręczenia, dlatego Sąd przyjął, że nastąpiło to w ostatnim możliwym dniu, po upływie którego przesyłka zostałaby zwrócona do nadawcy, tj. 11.03.2016r., wobec czego początkowy termin dla odsetek biegnie od dnia 12.03.2016r.
Mając powyższe na uwadze, Sąd a podstawie powołanych przepisów orzekł jak w sentencji.
Orzeczenie o kosztach uzasadnia art. 102 kpc. Sąd odstąpił od obciążania powódki kosztami procesu ze względu na zasady słuszności, uznając, że powódka wytoczyła proces w dobrej wierze, pozostają subiektywnie przekonana co do swoich racji, przy czym ze względu na stopień skomplikowania materii dopiero postepowanie sądowe mogło ostatecznie zweryfikować te twierdzenia.
Na oryginale właściwy podpis
Za zgodność:
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Opolu
Osoba, która wytworzyła informację: SSO Andrzej Jabłoński
Data wytworzenia informacji: