V Pa 136/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Opolu z 2023-02-28
Sygn. akt V Pa 136/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 lutego 2023 r.
Sąd Okręgowy w Opolu
V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Jaroslaw Szejner
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Katarzyna Hadasz-Wilkoszewska
po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2023r. w Opolu na rozprawie
sprawy z powództwa D. F.
przeciwko (...) Sp. z o.o. w W.
o sprostowanie protokołu powypadkowego
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego w Opolu Wydziału IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 12 września 2019r. sygn. akt IV P 507/17
zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że powództwo oddala.
sędzia Jaroslaw Szejner
(na oryginale właściwy podpis)
UZASADNIENIE
Wyrokiem częściowym z dnia 12 września 2019 r., sygn. akt IVP 507/17, Sąd Rejonowy w Opolu, Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nakazał pozwanemu (...) Sp. z o. o. w W. sprostowanie protokołu nr 5/2016 dotyczącego zdarzenia jakiemu w dniu 18 lutego 2016 r. uległ powód D. F., w części dotyczącej punktu 7, poprzez zastąpienie sformułowania: „stwierdza się, że wypadek nie jest wypadkiem przy pracy” sformułowaniem: „stwierdza się, że wypadek jest wypadkiem przy pracy”.
Pozwana wniosła apelację od powyższego wyroku zaskarżając go w całości i zarzucając Sądowi I instancji:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.
- ⚫
-
art. 328§ 2 k.p.c. przez niewskazanie dlaczego, ustalając, iż powód usłyszał głośny huk 18 lutego 2016 r. nie uznał dowodów przeciwnych, co miało wpływ na wynik sprawy, a nadto uniemożliwia, względnie znacząco utrudnia poddanie ustalenia Sądu w tej mierze krytycznej weryfikacji;
- ⚫
-
art. 6 k.c. przez jego wadliwe zastosowanie i uznanie, że powód uniósł ciężar udowodnienia faktu w postaci zdarzenia, które miało nastąpić 18 lutego 2016 r. i miało mieć związek z pracą,
II. błąd w ustaleniach faktycznych, będący skutkiem naruszenia wymogu oceny dowodów zawartego w przepisie art. 233 § 1 k.p.c., polegający na ustaleniu, iż do uszkodzenia słuchu powoda doszło 18 lutego 2016 r. na skutek przyczyny zewnętrznej związanej z wykonywaną pracą.
Przy tych zarzutach pozwana wnosiła o uchylenie wyroku częściowego w całości, przy pozostawieniu Sądowi Rejonowemu orzeczenia o kosztach postępowania sądowego w tym kosztach zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych.
Strona powodowa w odpowiedzi na apelacje wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasadzenie na swoja rzecz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
Wyrokiem z dnia 17 kwietnia 2020 r. Sąd Okręgowy w Opolu zmienił wyrok Sądu Rejonowego w Opolu z dnia 12 września 2019 r. w ten sposób, że powództwo oddalił.
W ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji błędnie przyjął, że w świetle przeprowadzonego postępowania dowodowego sporne zdarzenie z dnia 18 lutego 2016 r. miało związek z pracą i nastąpiło w trakcie pracy. Nie można -w ocenie Sądu Okręgowego- zgodzić się, po zapoznaniu z materiałem dowodowym sprawy, z konstatacją Sądu I instancji, że okoliczności przedstawione przez świadków, przesłuchanie powoda jak i opinia biegłego w sposób wyraźny wskazują, iż zdarzenie z 18 lutego 2016 r. miało przymiot nagłości, a powód doznał w spornej dacie nagłego urazu podczas wykonywania czynności spawalniczych.
Wyrokiem z dnia 19 października 2022 r. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok z dnia 17 kwietnia 2020 r., zniósł postępowanie przed Sądem Okręgowym w Opolu w całości i przekazał temu sądowy do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach.
Sąd Najwyższy wskazał, iż zasadny okazał się zarzut nieważności postępowania na podstawie art. 379 pkt 5 k.p.c. w związku z naruszeniem przez Sąd drugiej instancji art. 374 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym do 7 listopada 2019 r.
Zaskarżony wyrok został wydany przez Sąd drugiej instancji na posiedzeniu niejawnym w oparciu o treść art. 374 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym od 7 listopada 2019 r. Przepis ten, w brzmieniu obowiązującym od tej daty stanowi, że sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest niedopuszczalne, jeżeli strona w apelacji lub odpowiedzi na apelację złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że cofnięto pozew lub apelację albo zachodzi nieważność postępowania. Nowa treść art. 374 k.p.c. została nadana ustawą z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1469 z późn. zm.).
Wskazana powyżej ustawa nowelizująca zawierała w art. 9 ust. 4 odpowiedni przepis intertemporalny, zgodnie z którym do rozpoznania środków odwoławczych wniesionych i nierozpoznanych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym.
Godzi się zatem zauważyć, że apelacja pozwanej spółki wpłynęła do Sądu Rejonowego w Opolu 28 października 2019 r., a zatem przed wejściem w życie ustawy z 4 lipca 2019 r. Wobec tego, zgodnie z zawartą w ustawie regulacją intertemporalną, powinna być ona rozpoznana według przepisów dotychczasowych, a zatem obowiązujących przed 7 listopada 2019 r. Obowiązujący w tym czasie art. 374 k.p.c. stanowił, że sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym w razie cofnięcia pozwu, cofnięcia apelacji albo jeżeli zachodzi nieważność postępowania.
Natomiast w niniejszej sprawie nie cofnięto pozwu ani apelacji oraz nie zachodziła nieważność postępowania, a zatem sprawa powinna być skierowana do rozpoznania na rozprawie.
Podstawy do rozpoznania niniejszej sprawy na posiedzeniu niejawnym nie dawała również ustawa z 14 maja 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz.U. poz. 875 z późn. zm.), która w art. 15 zzs 1 przewiduje możliwość rozpoznania sprawy na posiedzeniu niejawnym, jednak przepisy tej ustawy weszły w życie dopiero 16 maja 2020 r., a zatem już po wydaniu zaskarżonego wyroku w dniu 17 kwietnia 2020 r. W dacie tej brakowało natomiast relewantnych uregulowań szczególnych w odniesieniu do przepisów Kodeksu postępowania cywilnego.
W konsekwencji powyższego, należało zgodzić się ze skarżącym, że rozpoznanie apelacji na posiedzeniu niejawnym było pozbawione podstaw prawnych. Zgodnie z art. 397 pkt 5 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi jeżeli strona została pozbawiona możności obrony swych praw. W efekcie nieuprawnionego zachowania Sądu drugiej instancji powód został pozbawiony możliwości obrony swoich praw, nie mógł bowiem zaprezentować swoich argumentów w trakcie rozprawy, bezpośrednio przed Sądem drugiej instancji, co wyczerpywało dyspozycję art. 397 pkt 5 k.p.c.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje
Apelacja jest zasadna.
Inicjując rozważania prawne należy wskazać, że D. F. w niniejszej sprawie domagał się sprostowania protokołu powypadkowego nr 5/2016, w części dotyczącej punktu 7, poprzez zastąpienie sformułowania: „ stwierdza się, że wypadek nie jest wypadkiem przy pracy” sformułowaniem: „ stwierdza się, że wypadek jest wypadkiem przy pracy”. Powód żądanie oparł na art. 189 k.p.c.; natomiast interes prawny upatrywał w świadczeniu odszkodowawczym uregulowanym w Kodeksie cywilnym.
Oceniając zebrany przez Sąd Rejonowy materiał dowodowy Sąd Okręgowy doszedł do odmiennych wniosków w zakresie zakwalifikowania spornego zdarzenia jako wypadku przy pracy. Zdaniem Sadu Sąd pierwszej instancji przeprowadził prawidłowe co do zasady postępowanie dowodowe, jednakże nie wyciągnął z zebranego materiału trafnych wniosków i dokonał jego oceny z przekroczeniem zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co w konsekwencji doprowadziło do błędnego stosowania prawa materialnego.
Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, że obraza przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. może polegać albo na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, czy zasadami nauki, albo na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże poczynione są w oparciu tylko o część materiału dowodowego, z pominięciem pozostałej części tego materiału, która pozwoliłaby na wyciągnięcie innych wniosków (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98; także wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 kwietnia 2018 r., V AGa 130/18; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 stycznia 2019 r., I ACa 563/18). W ocenie Sądu Okręgowego postępowanie dowodowe przeprowadzone przez Sąd Rejonowy zostało przeprowadzone w całości, jednak sąd ten dokonał jego błędnej oceny, gdyż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził wystąpienia u D. F., podczas wykonywania pracy, zdarzenia powodującego uraz słuchu mogącego w konsekwencji zostać zakwalifikowanym w kategoriach wypadku przy pracy.
Przede wszystkim fakt zaistnienia zdarzenia w dacie wskazywanej przez powoda powodującego u niego uraz w postaci utraty słuchu nie wynika ani z dowodów z dokumentów, ani z osobowych źródeł dowodowych tj. zeznań przesłuchanych w sprawie świadków. I tak po pierwsze świadek G. S. zeznał, że w lutym 2016 r. wykonywał pracę wspólnie z powodem i nie pamięta żadnego wypadku przy pracy (świadek potwierdził jedynie, iż powód skarżył mu się, że „przestał słyszeć” oraz słyszał, jak powód dzwonił do koordynatorki, mówiąc, że „ma problem ze słuchem”). Również świadek G. B. zeznał, że nie otrzymał od powoda informacji, aby w lutym 2016 r. miał miejsce wypadek przy pracy. Nadto w sprawie przesłuchano A. B., tj. pracownicę, która brała udział w pracach komisji powypadkowej. Świadek wprost zeznała, że powód nikomu nie zgłaszał wypadku przy pracy - jedynie opowiadał, że ma problem z uchem, jednak nie potrafił powiedzieć, co było jego zdaniem tego przyczyną. Dokumentację medyczną przedłożył zaś w zakładzie dopiero po kilku miesiącach. Świadek L. D. potwierdziła, że powód w lutym 2016 r. zadzwonił do niej i prosił o umówienie mu wizyty u lekarza (w Holandii), „bo ucho go boli”. Natomiast następnego dnia lekarz odpisał jej na e-mail, że powód się nie stawił na wizytę. Dopiero w 2017 roku od pozwanej spółki (...) świadek dowiedziała się o podawanym przez powoda zdarzeniu z 18 lutego 2016 r., ponieważ wcześniej nikt z pracowników nie skarżył się na hałas i nie zgłaszał jej nadmiernego hałasu (w hali produkcyjnej). Świadek A. P. wskazała natomiast, że żaden wypadek nie został jej zgłoszony przez powoda, chociaż powód powinien o takim wypadku poinformować swojego przełożonego, bądź specjalistę ds. bhp obecnego na danej zmianie. Nikt z przesłuchanych świadków nie potwierdził zatem zaistnienia jakiegokolwiek zdarzenia w dniu 18.02.2016r. mogącego nosić znamiona wypadku przy pracy, a w szczególności tego aby w trakcie wykonywania obowiązków pracowniczych przez powoda doszło w miejscu świadczenia pracy do jakiegokolwiek nadmiernego hałasu mogącego spowodować u powoda uraz akustyczny. Nikomu ze współpracowników powód nie zdał nawet relacji z takiego zdarzenia. Nie jest zatem zasadne powołanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zeznań świadków jako źródeł dowodowych potwierdzających przyjęte ustalenia odnośnie zdarzenia z 18.02.2016r.
Sąd Rejonowy zauważył w dalszej części rozważań, że brak jest bezpośrednich świadków zdarzenia z 18.02.2016 roku, a także, że powód nie zgłosił pracodawcy, iż uległ w tym dniu wypadkowi przy pracy, co oznacza, że powód był jedynym bezpośrednim osobowym źródłem dowodowym odnośnie zdarzenia z 18.02.2016 roku. Sąd I instancji wskazał dalej, że w związku z tym oceny twierdzeń powoda dokonał przede wszystkim w oparciu o opinię biegłego sądowego laryngologa. Jak wynika z treści uzasadnienia Sąd oparł się na opisanych przez biegłego wynikach leczenia powoda z przyczyn laryngologicznych po „zdarzeniu” z dnia 18.02.2016r. (przez niego samego opisywanego) zauważając jednocześnie, że powód nie został przyjęty przez lekarza bezpośrednio po tym weekendzie tj. w dniu 22.02.2016r., a do lekarza udał się dopiero po powrocie do Polski tj. w dniu 30.03.2016r. Przeprowadzone wówczas badanie słuchu wykazało ubytek słuchu w uchu prawnym stopnia średniego o charakterze urazu akustycznego, co w ocenie Sądu I instancji było wystarczającego do przyjęcia prawdziwości twierdzeń powoda. Należy jednak podkreślić, że wersji powoda o wystąpieniu hałasu skutkującego ogłuchnięciem nie potwierdziła nawet żona powoda - świadek B. F. podając jedynie, że mąż dzwonił do niej mówiąc, że „ w czasie pracy przestał słyszeć”. Tego typu relacja w żaden sposób nie wskazuje na fakt zaistnienia żadnego zdarzenia, które mogłoby być zakwalifikowane jako nagłe i mieć charakter przyczyny zewnętrznej urazu. W istocie do pewnego momentu powód podawał jedynie fakt doznania urazu w postaci pogorszenia słuchu nie identyfikując go z żadnym istotnym zdarzeniem mającym wystąpić w trakcie pracy. Dopiero na dalszym etapie domagania się ustalenia wypadku przy pracy zdarzenie to określał jako „wystąpienie nagłego hałasu powodujące pogorszenie słuchu”. Tego typu relacja powinna była jednak pojawić się natychmiastowo, gdyby rzeczywiście do nadmiernego hałasu doszło. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że jeżeli dochodzi do wystąpienia nagłego czynnika i czynnik ten powoduje określony uraz to tego typu okoliczności praktycznie natychmiast zgłaszane są przełożonemu lub przynajmniej sygnalizowane współpracownikom. Tymczasem powód nie tylko nie zgłosił rzekomo zaistniałego zdarzenia bezpośrednio po jego zaistnieniu, ale dodatkowo przez bardzo długi okres nie wskazywał, że uraz miał miejsce w określonych okolicznościach mogących mieć charakter nagłego zdarzenia wywołanego przyczyną zewnętrzną. Powód zgłaszał jedynie fakt doznania pogorszenia słuchu a należy podkreślić, że ta okoliczność związana jest z elementem definicji wypadku przy pracy określanym jako uraz. Tymczasem do ustalenia, że dany uraz ma charakter wypadku przy pracy niezbędne jest jeszcze wykazanie, że wystąpił w związku z konkretnym zdarzeniem wywołanym czynnikiem zewnętrznym i mającym charakter nagły. Wystąpienia tego typu zdarzenia powód nie zgłaszał nie tylko bezpośrednio po doznaniu pogorszenia słuchu w dniu 18.02.2016r. ale również nie wskazywał na niego w późniejszym terminie, kiedy to fakt pogorszenia słuchu zgłosił pracodawcy. Nawet zeznając przed sądem stwierdził jedynie, że „ nagle poczułem ból w uchu prawym” (vide k. 159) nie wskazując na tego przyczynę. Sąd Rejonowy zauważył wprawdzie, że brak jest bezpośrednich świadków zdarzenia z 18.02.2016 roku, a także, że powód nie zgłosił pracodawcy, iż uległ w tym dniu wypadkowi przy pracy, co oznacza, że był on jedynym bezpośrednim osobowym źródłem dowodowym odnośnie zdarzenia z 18.02.2016 roku. Zdaniem sądu odwoławczego z faktu tego sąd I-szej instancji nie wyciągnął jednak prawidłowej konstatacji wskazując, że w związku z tym oceny twierdzeń powoda dokonał przede wszystkim w oparciu o opinię biegłego sądowego laryngologa. Sąd ten nie wziął bowiem pod uwagę, że sposób sformułowania tezy do biegłego właściwie nakazywał już biegłemu uznanie wersji powoda za wiarygodną, stąd niewłaściwe było dokonywanie oceny zeznań powoda w oparciu o tą opinię. Sąd przyznał walor wiarygodności przedmiotowej opinii w całości uznając, że została sporządzona w sposób rzetelny i obiektywny. Biegły w swojej opinii wskazał, iż ubytek, którego doznał powód jest zwykle spowodowany czynnikami zewnętrznymi, w związku z czym nie można wykluczyć, że „głośny jednorazowy huk” mógł w trakcie pracy uszkodzić słuch powoda i mógł stanowić zewnętrzną przyczynę zdarzenia. Wydając opinię biegły sądowy kierował się jednak wytycznymi zawartymi w tezie dowodowej Sądu Rejonowego w Opolu (ujętymi w postanowieniu z dnia 16 kwietnia 2018 r.), które wskazywały, że wersja zdarzeń zaprezentowana przez powoda jest wiarygodna a biegły wydając opinie winien przyjąć, że do zdarzenia w dniu 18 lutego 2016 r. doszło, tj. w trakcie wykonywania przez powoda pracy spawacza wystąpił „głośny, jednorazowy huk”. Powyższa teza – jak już wyżej wskazano - nie znalazła jednak oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Należy podkreślić, że biegły wydając w sprawie opinię ograniczył się do stwierdzenia, że wystąpienie „głośnego jednorazowego huku” mogło stanowić zewnętrzną przyczynę zdarzenia jednak nie wskazał, że tylko takie zdarzenie mogło spowodować zaistniały uraz u powoda, a nie mogło tego spowodować jakiekolwiek inne zdarzenie, które wystąpiło w okresie pomiędzy 18.02.2016r. a 30.03.2016r., kiedy to po raz pierwszy stwierdzono u powoda ubytek słuchu. Co więcej, z opinii biegłego nie wynika, że tego typu ubytek charakterystyczny jest wyłącznie dla jednorazowego silnego urazu akustycznego, a nie np. urazu wynikającego z długotrwałego narażenia na ponadnormatywny hałas. Jest to o tyle istotne, że dla ustalenia wystąpienia wypadku przy pracy zdarzenie powodujące uraz musi mieć charakter nagły a więc co do zasady zaistnieć w czasie jednej dniówki roboczej.
Jak wynika z treści uzasadnienia Sąd oparł się na opisanych przez biegłego wynikach leczenia powoda z przyczyn laryngologicznych po „zdarzeniu” z dnia 18.02.2016r. (przez niego samego opisywanego) zauważając jednocześnie, że powód nie został przyjęty przez lekarza bezpośrednio po tym weekendzie tj. w dniu 22.02.2016r., a do lekarza udał się dopiero po powrocie do Polski tj. w dniu 30.03.2016r. Przeprowadzone wówczas badanie słuchu wykazało ubytek słuchu w uchu prawnym stopnia średniego o charakterze urazu akustycznego, co w ocenie Sądu I instancji było wystarczające do przyjęcia prawdziwości twierdzeń powoda W ocenie sądu odwoławczego taka konstatacja jest zdecydowanie zbyt daleko idąca i narusza zasady prawidłowego rozumowania.
W tym stanie rzeczy, zdaniem sądu drugiej instancji, uprawniony okazał się podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a to polegający na przekroczeniu przez Sąd Rejonowy granic swobodnej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie poprzez ich dowolną, a nie swobodną ocenę. Powód, w toku całego postępowania przez sądem pierwszej instancji nie rozwiał bowiem (poprzez przedłożenie odpowiednich dowodów) wątpliwości w zakresie okoliczności, w jakich miało dojść, we wskazywanej dacie, do uszkodzenia słuchu. W ocenie Sądu Okręgowego żaden dowód nie pozwala bowiem na przyjęcie związku urazu stwierdzonego u powoda w dniu 30.03.2016r. z pracą, w szczególności świadczoną dnia 18 lutego 2016 r. Zasadnie podniesiono zatem również zarzut naruszenia art. 6 k.c.
Dodatkowo należy zauważyć, że treść dostępnej dokumentacji ostatecznie nie potwierdza również nagłości zaistniałego zdarzenia. Faktem notoryjnym jest, że stałe przebywanie w hałasie może prowadzić do urazu słuchu, a w konsekwencji prowadzić do powstania dolegliwości o charakterze choroby zawodowej. Tymczasem charakterystyczną cechą wypadku przy pracy jest nagłość zadziałania czynnika zewnętrznego, nie zaś wielodniowe utrzymywanie się określonej sytuacji prowadzącej do rozstroju zdrowia. Zdarzenie będące istotnym zewnętrznym czynnikiem wywołującym negatywną reakcję organizmu – uszkodzenie słuchu, jak w przypadku ubezpieczonego, posiada cechę nagłości tylko wtedy, gdy przebiega w czasie nie dłuższym niż trwanie dnia pracy. Jak zwrócił uwagę Sąd Rejonowy- aby jakieś zdarzenie uznać za nagłą, zewnętrzną przyczynę wypadku przy pracy, konieczne jest ustalenie, że miało ono miejsce nie wcześniej niż jeden dzień roboczy przed wypadkiem (vide wyr. SN z dnia 18 III 1999 r., II UKN 523/98, OSNP 2000/10/396). Takie pojmowanie omawianego zwrotu pozwala oddzielić wypadki od pracy od chorób zawodowych, które to powstają w wyniku znacznie dłuższego działania czynników negatywnych na zdrowie pracownika. Przesłanka nagłości zdarzenia, kreująca pojęcie prawne wypadku przy pracy, ściśle rozumiana, oznacza zatem co do zasady krótkie, momentalne, jednorazowe lub gwałtowne zadziałanie tej przyczyny zewnętrznej. Nagłość zdarzenia powodującego wypadek przy pracy charakteryzuje się zaskoczeniem pracownika. Jest czymś nieprzewidywalnym, nieoczekiwanym i raptownym. Niewątpliwie omawiana cecha musi dotyczyć samego zdarzenia, a nie skutku pod postacią urazu. W tym miejscu trzeba wyraźnie podkreślić, iż Sąd Okręgowy nie neguje faktu, że u powoda rzeczonego dnia mogło dojść do pogorszenia słuchu (jest to uprawdopodobnione). Powyższe nie pozwala jednak na przyjęcie – wobec nie wykazania zdarzenia powodującego uraz - iż w/w. doznał w tym momencie wypadku przy pracy. Niewątpliwie skutki hałasu przewlekłego pojawiają się stopniowo. Ujawnienie uszkodzenia słuchu może pojawić się po kilku dniach jak i kilku latach. Nie został też dokładnie określony czas, w którym może dochodzić do ujawniania, bądź pogłębiania ubytku słuchu po ustaniu ekspozycji na czynnik szkodliwy. Przyjmuje się, iż szkodliwy wpływ hałasu ustaje po ustaniu bodźca szkodliwego, powstałe uszkodzenie słuchu jest trwałe, nie następuje jednak jego znacząca progresja, będąca bezpośrednim efektem wcześniejszego działania hałasu ponadnormatywnego (tak SO w Piotrkowie Trybunalskim w wyroku z dnia 27 stycznia 2015 r., sygn. akt V Pa 109/14). Powód już od 2004r. lub 2005r. pracował jako spawacz i sam podczas przesłuchania przyznał, że jest to praca świadczona w narażeniu na hałas. Ponadto na ten konkretny kontrakt został oddelegowany od 15.02.2016r. (vide aneks do umowy o pracę z 15.02.2016r.). Oznacza to, że dzień 18.02.2016r. nie był pierwszym dniem w którym pracował z narażeniem na hałas. Brak wskazania przez któregokolwiek ze świadków, jak i samego powoda, na fakt zaistnienia jakiegoś szczególnego zdarzenia, które mogło wywołać pogorszenie słuchu u powoda (a jedynie na wystąpienie samego pogorszenia) uniemożliwia zakwalifikowanie tego jako wypadek przy pracy z uwagi na brak przyczyny zewnętrznej, jak również uniemożliwia ustalenie, że nawet jeśli potencjalnie taka przyczyna wystąpiła to miała ona charakter nagły. Skoro powód pracował w hałasie również w dniach poprzednich, jak i przez wiele lat to niemożliwym jest jednoznaczne uznanie, że hałas panujący w dniu 18.02.2016r. wywołał u niego pogorszenie słuchu. Do takiej konstatacji potrzebne byłoby ustalenie faktu zaistnienia jakiegoś szczególnego zdarzenia mającego postać nadmiernego hałasu, które z pewnością byłoby zarejestrowane co najmniej przez samego powoda i na które powoływał by się on zgłaszając pracodawcy pogorszenie słuchu. W okolicznościach niniejszej sprawy stwierdzone w powoda pogorszenie słuchu mogło być natomiast wynikiem innego zdarzenia w ogóle nie mającego związku z pracą i/lub mającego charakter długotrwałego narażenia na ponadnormatywny hałas (rozpatrywanego w kategorii choroby zawodowej lub choroby nie będącej chorobą zawodową ale mającej związek z warunkami pracy).
Mając na uwadze obowiązujący rozkład ciężaru dowodu to powód miał obowiązek udowodnić wszystkie przesłanki pozwalające uznać dane zdarzenie za wypadek przy pracy, któremu to obowiązkowi nie sprostał. Konsekwencją nieudowodnienia przez powoda łącznego występowania wszystkich elementów definicji wypadku przy pracy, to jest w szczególności nie wykazania zaistnienia w dniu 18.02.2016r. jakiegokolwiek zdarzenia mogącego spowodować u niego uraz, jak też mającego charakter zewnętrzny i nagły było oddalenie powództwa.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 §1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i orzekł jak w sentencji.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Opolu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Jaroslaw Szejner
Data wytworzenia informacji: